Olek lubi budyń. Najbardziej śmietankowy. Jednak z braku pod ręką odpowiedniego smaku, nie pogardził czekoladowym z kawałkami orzechów. Najpierw smak wypróbował zlizując go ze stołu. A tak serio, to zastanawiam się, ile jeszcze potrwa zanim Olo będzie mógł jeść sam bez brudzenia wokół wszystkiego (tzn. smarowania ścian serkiem, wylewania na blat soku i uderzania w niego ręką, smarowania siebie...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz