Olo uczy się na każdym spacerze rozpoznawać kolory i marki samochodów. Najlepiej zna trzy. Gdy widzi VW krzyczy Adam a na Skodę i Toyotę woła baba. Już wiadomo, kto czym jeździ. Samochody tych marek rozpoznaje nawet w książeczkach i modelach autek.
Podczas spaceru Olo podjeżdża pod samochód i czeka aż mu powiem, jaki to samochód. Na szczęście mama lubi samochody, więc zna większość marek na polskim rynku. Śnieg sprawił niespodziankę, ponieważ niektóre samochody były całe zasypane, więc Olo nie widział znaczka. Jak zobaczył taki śnieżny pojazd, zabrał się od razu za jego odśnieżanie. Dłuuuugo to trwało aż się dokopał do symbolu Daewoo. A jaki był przy tym z siebie zadowolony!