niedziela, 3 lutego 2013

Bal przebierańców

 



Długo wybieraliśmy strój dla Olo. Najpierw miał być hrabią Draculą, potem piratem z Karaibów, kotem, aż w końcu wybór padł na smoka. Olo sam wybrał sobie ten strój, bo pytany za kogo chce się przebrać, odpowiadał auuu, whałlł = co oznacza potwora. 
Ze stroju nie jesteśmy zadowoleni. Ani pod względem estetyki, ani jeśli chodzi o wygodę. Teraz już wiem, że za rok strój wykonam sama, z tego co znajdę w domu, tak aby było ładnie i wygodnie.
Gutek w stroju diabełka robił furorę i kilka osób sugerowało, abym zgłosiła jego strój, jako najlepsze przebranie na balu karnawałowym. Nie zdążyłam, bo poziom zabawy był tak niski, że wyszliśmy już po godzinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz