środa, 16 stycznia 2013

Pierwszy bałwan Olo i Ti







Najpierw długo czekaliśmy na odpowiedni śnieg. Później żmudnie toczyliśmy kule śnieżne. W końcu stanął pierwszy bałwan, ale odpadła mu głowa (a raczej Olo ją popchnął). Zabawa zaczęła się od nowa. W końcu udało się! Sesja zrobiona. Bałwan postał pół godziny, bo jak się odwróciłam, to Olo postanowił się do bałwana mocno przytulić i koniec jaki jest każdy widzi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz